wtorek, 21 kwietnia 2015

Powoli schodzimy z Biskupiej Górki w kierunku Zaroślaka.

Z tej strony również rośnie kokorycz










Pojawiły się krawężniki, kamienne rynny, umocnienia skarpy ślady dawnego parku.

Widok na Stare Przedmieście i Dolne Miasto

U góry, pomiędzy splątanymi gałęziami widać dawne koszary na Szwedzkim Szańcu




W ubiegłym roku wdrapałam się na Szwedzki Szaniec tymi stromymi schodami
A tu w środku fotki kawałek kościoła Salwator, pozostał po nim tylko fragment wieży.

Dochodzimy do ulicy Spadzistej


Tu Spadzista łączy się z Zaroślakiem
A teraz przechodzimy na prawą stronę Kanału Raduni przez zabytkowy Most Forteczny








Nowo powstały przystanek kolejki podmiejskiej Gdańsk Śródmieście, szkoda, że nie Gdańsk Biskupia Górka
Biskupi Górka w oddali
W tm miejscu wody Kanału Raduni znikają pod torami kolejki.

Na pierwszym planie dawny kościół Menonitów z 1818-19roku




poniedziałek, 20 kwietnia 2015

W poprzednim poście napisałam, że n a r e s z c i e przyszła, ciepła i słoneczna wiosna. Ciepła i słoneczna była tylko jeden dzień a  na Biskupiej Górce zakwitły kokorycze. Mimo zimnego wiatru i przelotnego deszczu wybrałam się ją obejrzeć zanim przekwitnie. Co roku tam wędruję. Ale zdziwiłam się kiedy przejrzałam stare wpisy na blogu i odkryłam, że nie mam zdjęć z Biskupiej Górki. Muszę to nadrobić bo to przecież takie klimatyczne miejsce. Któregoś pięknego dnia zaproszę Was na Biskupią.
Tym razem wspinałam się od ulicy Stoczniowców a zeszłam przez Zaroślak.
 Ten zielony teren po prawej stronie mnie zainteresował.
 A po przeciwnej świeżo zrobiona ścieżka, skrót na Chełm.
 Ścieżka, którą się wspinałam.
 W dole ulica Stoczniowców.
 Mam do nich sentyment.

 Kokorycz porasta prawie całą Górkę.





 Już nie pamiętam, to chyba kwiat topoli.
 A to kasztanowca.
 Złoć żółta
  Liście dzikiego tulipana
I jeszcze raz złoć żółta
 Ziarnopłon, jaskier wiosenny
 Fiołek
 I już jesteśmy u góry, przez chwilkę świeciło słońce.




 Poprzez drzewa widać Chełm, też leży wysoko.
 A tu widać Śródmieście
 I ścieżka na krawędzi wzniesienia.
  Pośliznęłam się na mokrej nawierzchni i nie odważyłam się wejść wyżej.
Poszłam prosto na Zaroślak.
 Zawilce
 Ziarnopłon


 Pojawiły się krawężniki i ślady dawnego założenia parkowego.
 W dole Zaroślak

ciąg dalszy nastąpi w następnym poście.