niedziela, 31 sierpnia 2014

Wędrowałam z kijkami trzy i pół godziny. Trochę długo ale cóż tyle było obiektów do fotografowania. Co chwilę musiałam rzucać kijki i odpalać aparat. I teraz mam dylemat, które zdjęcia wybrać żeby ten post nie był zbyt nudny. Szłam po ulicy Przybrzeżnej wzdłuż czerwonego motławskiego szlaku.
Motława to dopływ Martwej Wisły, 64,7km. W średniowieczu znajdował się na niej port morski a obecnie służy kajakarzom na spływy i turystom na spacery po rzece i porcie różnym wodnym transportem.
Most na Motławie. Wędrować będziemy po lewej stronie Motławy, pod prąd. Po ulicy Przybrzeżnej.
 A właściwie po wale nad rzeką.
 Zza zakrętu, po drugiej stronie rzeki wyłania się Dwór Olszyński z 1802 roku.
 I domki przy Olszyńskiej schowane za wałem.
 Wejście na wały przeciwpowodziowe.
 I jeszcze raz Olszyński Dwór.
 Stare domy przy Przybrzeżnej.
 Pięknie ukwiecone wały.


 Stary Gdańsk zza trzcin na wyciągnięcie ręki.
 A jednak trochę do niego daleko.
 Most kolejowy.
 I oznakowany czerwony szlak motławski.
 Kajakarze na szlaku.



 Nadal jesteśmy na Przybrzeżnej,
 na Gdańskich Żuławach.






 Zblizamy się do nowego mostu na Motławie.


 I w tym miejscu żegnamy Motławę. Dalej moja droga wiodła wałem na Raduni. Ale o tym wieczorkiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz