niedziela, 16 czerwca 2013

Kilka postów poświęcę memu zaniedbanemu ogródkowi. W piątek w ramach walki z przeciwnościami losu pojechałam odchwaścić swoje roślinki. Niewiele zrobiłam chociaż kręgosłup wieczorem mnie bolał. Beznadziejnie wygląda ten mój ogródek. Grzebałam w ziemi bez planu, po prostu aby się zmęczyć i nie myśleć o swoich kłopotach. I to mi się udało, przespałam całą noc bez budzenia.
Przekwitają już moje śliczne orliki, piwonie, kaliny, irysy, rutewki. Nie zdążyłam nacieszyć nimi oczy.












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz